Zasypiam przed 22. Budzę się po 2-3 godzinach. I już spać nie mogę. Więc ćwiczę. brzuszki i pompki. Wiem, że jest ze mną źle. Już wiem. I ludzie dookoła też już wiedzą. Ii chuj. Ja dalej robię swoje, bo to taki nałóg. Ale bardzo chciałabym się wyleczyć. Naprawdę. ale nie wierzę, że to możliwe. Strasznie chujowo mi się żyje.
jogurt naturalny z otrębami pszennymi,
2 jabłka,
1 jajko,
talerz czerwonego barszczu (niezabielanego).
Plus kilka kubków herbat.
Dość już. Panie śmierć daj pan kurwa klucze do szatni.
Never
Nienawidzę ludzi, którzy nie potrafią mówić prosto w twarz. Nie wiem, czy nie mają odwagi, czy czegoś innego. Nieważne. Nienawidzę. Nienawidzę tych,którzy chowają się za ekranem monitora, żeby zadać mi pytanie. I nawet się nie przedstawią. Bo tak wygodnie być anonimowym. Ciekawe, czy prosto w oczy też by mnie o to zapytali. No bo czemu nie? No więc właśnie? Czemu nie? Ja przecież nie gryzę. Z pięściami też się nie rzucam. No więc co kurwa?
Skurwysynu przestań koło nas węszyć! Albo chociaż zdejmij kominiarkę w twarzy, jak ze mną rozmawaiasz. Kurwa, ale się boję. Cały świat wydał na mnie wyrok. Teraz węszą, przygotowują się. Zbliża się mój koniec. Wiem to. Czuję. Wariatka. Pierdolona schizolka. Boję się.
Never
Magda: Anka, co ty robisz? Jesz chipsy?
Robię 40 pompek pod rząd i jestem zajebistym pakerem. I to jest właśnie moja motywacja. I jestem z siebie dumna. I traktuję te pierdolone 40 pompek pod rząd jako swój sukces i osiągnięcie, którego nie chcę zmarnować. Bo szkoda by było. Nie można tego zmarnować. Można, ale ja już nie chcę niczego marnować.
Chyba taki blogowy ekshibicjonizm mi pomaga.
Never
Nie czuję się godna bywać tam gdzie bywam. Czuję się jak oszustka, kabel, donosiciel, kłamca.
wybacz, wybacz proszę
Nie wybaczaj. Nie potrzebuję tego. Nawet nie chcę.
Przepraszam, że widzicie we mnie kogoś kim nie jestem
Postanowiłam sobie ŻYĆ.
Poprostu żyć.
Never
Trzy pączki buehehehe. W tłusty czwartek. Dzisiaj jeden. I chuj. Nie jestem z siebie dumna.
Never
Jesteśmy młodymi, inteligentnymi i wrażliwymi ludźmi. Więc do jasnej cholery nie wolno nas do niczego zmuszać, krzyczeć na nas, krytykować, wyśmiewać. W ogóle jak z jajkiem się obchodzić, bo później jest uraz na całe życie.
Magda: Kurcze, znowu schudłam. Muszę zgrubnąć.
Ja: A mnie to wali, czy schudnę, czy zgrubnę, czy umrę. Jeden chuj.
Never
wydaje mu się
że rozmawia z BOGIEM
a rozmawia
z samym sobą.
wydaje mi się
że rozmawiam ze sobą
a tak naprawdę
to tylko rzygam
Never
Dałam dzisiaj 5 zł bezdomnemu. Przedstawił się jako bezdomny. Zresztą chuj mnie obchodzi czy przeje, przepije czy przećpa to pieprzone 5 zł. Niech wyda je na to, czego najbardziej potrzebuje. Żałuję, że nie dałam mu więcej. Bo mnie pieniądze nie potrzebne. Kupić żarcie, nawpierdalać się i wysrać to lub wyrzygać. To już lepiej, żeby ktoś kupił sobie wódkę. Przynajmniej nie zamarznie. I przez chwilę będzie czuł się dobrze lub w ogóle.
Never
Bardzo mam piękne myśli. Wzniosłe, pełne polotu i w ogóle. Ale nie potrafię ich w żaden sposób uzewnętrznić. Ani napisać, ani powiedzieć, ani pomyśleć. Ale wiem, że są. Czuję to. To wewnętrzne piękno. Piękno moich myśli. Nie mnie. Ja i moje myśli to nie jedność. Nie mam kontroli nad myślami. P i ę k n o.
Piękno jest dla nieszczęśliwych, którzy nie kochają.
Never